U nas ostatnio było cieżko, bo najpierw ja się rozchorowałam i zajęło mi 3 tyg, żeby się wykurowac. Na szczęście mogłam karmić piersią. A w zeszłym tygodniu Kinga złapała jakiegoś wirusa i miała temperaturę. Na szczęście tylko 2 dni, ale że to była jej 1sza choroba to się strasznie denerwowałam. Mam nadzieje, że ta zła passa już minęła... Będę chciała teraz powoli rozszerzać Kingusi dietę i chce ją też nauczyć pić z butelki, bo robi się coraz cieplej to można dawać wodę czy herbatki. Pierwsza próba z buteką skończyła się na płaczu. Kinguś jest podrecznikowym dzieckiem i chce tylko cycusia. Wie co najlepsze 😉
Mam w nosie butelkę!